poniedziałek, 6 lutego 2017

Wartburg 353 1:43 IST Models

Pozostańmy jeszcze na chwilę w klimatach enerdowskich. Po klasycznym Roburze LD3001 przyszła pora na równie klasyczną osobówkę. Wartburg 353 gościł już na łamach Muzeum 1:43 kilka razy. Prezentowałem Wam jego wersję kombi, pickup oraz poliftingowego sedana. Dzisiaj chciałbym Wam pokazać Wartburga 353 w wersji przed liftingiem. Ten piękny klasyk sygnowany jest logiem chińskiej IST Models i na pierwszy rzut oka wygląda wspaniale. 


Pięknie odwzorowano bryłę nadwozia oraz wszelkie detale. Wspaniale prezentują się klosze lamp, zarówno przednich jak i tylnych. Bardzo ładnie odwzorowano charakterystyczne kołpaki oraz logotypy. Na uwagę zasługuje także świetnie dobrany kolor lakieru. Niestety IXO i należąca do niego IST Models, nie byłoby sobą gdyby czegoś, mówiąc kolokwialnie, nie skopało. Tradycyjnie już najwięcej zarzutów można mieć właśnie do wspomnianego lakieru, który, mimo, iż równo położony, nie wolny jest od wad. Nikogo raczej nie dziwią już plamki, bąble lub opiłki pod lakierem, niestety coraz uważniej przyglądam się produktom szeroko pojętego IXO i takie niedociągnięcia nie uchodzą już mojej uwadze. Drugi, dość rażący błąd, znajdziemy we wnętrzu pojazdu. Model, jak wspomniałem, prezentuje wersję przed liftingiem. Wnętrze pojazdu, chociaż piękne, prezentuje niestety późną wersję poliftignową z zaokrągloną tablicą wskaźników i drążkiem zmiany biegów w podłodze. Wartburg 353 z 1967 roku posiadał drążek zmiany biegów przy kierownicy oraz prostokątną obudowę zegarów. Cóż, coraz częściej mam wrażenie, że trudno wymagać od IST Models porządnego, dobrze wykonanego produktu. Być może ich masowe podejście do tematu produkcji modeli po prostu mija się z moimi oczekiwaniami. Szkoda tylko, że tak naprawdę nie ma żadnej alternatywy w temacie modeli z krajów dawnej „demokracji ludowej”. Zapraszam Was do galerii i samodzielnej oceny mojego nowego Wartburga 353 Sedan, który mimo swoich widocznych niedociągnięć i tak cieszy moje oczy.   












14 komentarzy:

  1. Gdyby IXO czegoś nie skopało nie byłoby sobą :)
    Zawsze kupując IXO i pochodne zastanawiam się, co tym razem będzie niedorobione, chociaż zdarzają się pozytywne wyjątki :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się z Tobą zgadzam. IXO i jego pododdziały potrafią zaskakiwać także i pozytywnie. Mnie np. in plus zaskoczyły Subaru Imprezy STi pokazywane kilka tygodni temu.

      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Merytoryczne błędy zawsze rażą, a szczególnie w modelach gablotkowych. Tym bardziej że nie jest chyba ciężko zrobić takie rzeczy poprawnie. Pomijając ten fakt, modelik jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest piękny i tu nie mam absolutnie wątpliwości. Niestety, tak jak mówisz, o ile w gazeciakach można jeszcze wybaczyć taki czy inny błąd, o tyle w modelach gablotkowych to trochę kpina z potencjalnego nabywcy.

      Usuń
  3. Jestem w gronie tych szczęściarzy (lub nie hehe) którzy co niedziela słyszą pyrkotanie Wartburga - ktoś przyjeżdża tym wehikułem do pobliskiego kościoła. Pomijam fakt że samochód jest sprawcą kieleckiego smogu;-) staruszek jeszcze całkiem nieźle się trzyma. Pamiętam gdy w okolicy 1990 roku poliftowy 1.3 zagościł na parkingu przed moim blokiem, tata godzinami się w niego wpatrywał przez okno, mrucząc pod nosem "ale wózek..." Modelik bardzo ładny, żądło widywało się Wartburgi z takimi "alusami". Z wnętrzem faktycznie wtopa, a tak niewiele trzeba było by modelik był perfekt. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei mam możliwość często widywać słynne Wartburgi z podwarszawskich Marek;) nigdy, co prawda nie widziałem ich w ruchu, ale za to zawsze dumne, piękne i grzecznie zaparkowane gęsiego;) Mój dziadek miał Wartburga 353 waśnie takiego jak prezentowany model. Był wspaniały. Jako dzieciakowi, wydawał mi się tak ogromny, że w środku można było bawić się w chowanego;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  4. No niestety, nawet IST zaczyna coraz bardziej skopywać modele. No ale cóż zrobić... Ale jednak Wartburg mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaczyna, Piotrze, nie zaczyna;) błędy i niedociągnięcia to od lat jeden z ich rozpoznawczych elementów;) ale mimo to, mi także bardzo się podoba;) w sumie, można nie zaglądać do środka;)

      Usuń
  5. Ten modelik, choć z pozoru fajny, pokazuje trochę jak producenci coraz bardziej lekceważą nas - zwykłych zbieraczy... Niewycieniowanie grilla to też duży minus.

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na grilla nawet nie zwróciłem uwagi, tak się zachłysnąłem wnętrzem;) ale masz rację, brakuje odrobinę głębi;) masz w tym wprawę, to kiedyś Ci go przywiozę i załatwisz sprawę, co?:)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  6. Często mówię moim kolegom o "muzułmańskiej błędu". Mówi się, że nawet najbardziej wspaniały i twarzania materiałów Perskie dywany przeprowadzenia błąd w theyr działki. Tkacz wprowadzić go w celu, ale w pokorze, aby pokazać nam, że tylko Boskość jest w stanie doskonałości.

    W modelach Diecast "Chinese błędem" jest wprowadzany aby pokazać nam, że tylko prawdziwi twórcy prawdziwych samochodów są w stanie zrobić to dobrze ... i zaoszczędzić trochę pieniędzy, too. ;)

    Pozdrowienia, mój przyjacielu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I znalazłeś logiczne wytłumaczenie moich wątpliwości ;) nic nie trzeba dodawać;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń
  7. Simon, pomimo błędu, który wyznacza ten model Wartburg powinna być jednym z niewielu dostępnych, więc myślę, że powinniśmy traktować je jako bardzo dobrze zrobiony miniaturze.
    IST zapomnę tych błędów, a poświęcić się kontemplować jego piękno.
    Bello model samochodu byłej NRD.
    przytulić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Juanh:) mimo błędów model sprawia bardzo pozytywne wrażenie i to własnie jest cały sens sprawy;) ma cieszyć i cieszy;)

      Pozdrawiam;)

      Usuń